Alicja Kaszyńska, redaktorka, autorka książki
Alicja Kaszyńska - "Mną najbardziej wstrząsnęła Żołnierka".
Chyba nikt o niemiłości nie napisał tak głębokiej, mocnej książki. Zbiór opowiadań psychologicznych Alicji Dużyk „Alister sztuka niekochania” wydobywa nietakość, czyli lęki każdej z nas, że jesteśmy nie-takie i wszystko jest nie-tak: nie taka miłość, nie taka radość, nie taka realizacja marzeń. W gruncie rzeczy zostajemy z tym same, tylko zazwyczaj nie potrafimy ani nazwać, ani opowiedzieć swoich niepokojów. Nieraz nie mamy nawet oczekiwań, więc nie przeżywamy też jakichś wielkich rozczarowań życiem, ludźmi, a przede wszystkim miłością, jednak potem się okazuje, że sami jesteśmy jednym wielkim rozczarowaniem – dla siebie.
Alister wszędzie szuka miłości: w kontaktach internetowych, w mężczyznach, w rozdwojonej jaźni, wspomnieniach i w literaturze. Łudzi się, że ją znajdzie. Odziera rzeczywistość ze złudzeń, na ogół wychodzi z tego z nowym bolesnym doświadczeniem. Substytut za substytutem. Jednemu z opowiadań autorka nadała nawet tytuł Substytutka. Mną najbardziej wstrząsnęła Żołnierka.
Alicja Dużyk jest niezwykle odważna w dobieraniu słów, w bawieniu się ich brzmieniem, w stosowaniu specyficznej składni i nadawaniu znaczenia przypadkowym przejęzyczeniom (może tu raczej przypadkowym napisaniom). Cytuje, nawiązuje i wybebesza. Obnaża patriarchat i związki nierównorzędne, z których wiadomo, że trzeba się wycofać, nawet jak będzie bolało. I boli. Pokazuje kobiety, które za wolność zachowań i poglądów płacą samotnością. Są wyzwolone, same inicjują seks i nic z tego nie wynika, chyba że niemiłość.
Trudno mi znaleźć słowa zachęty do przeczytania tej książki lepsze od tych, które Alicja Dużyk – dilerka opowieści – jak sama siebie nazywa zamieściła we wstępie do swojej książki:
„Moje imiona brzmią w różnych językach świata. Szukam Andreja, z którym nie potrafię się porozumieć w żadnym dialekcie. Wydaję się zbyt płaska i szczupła, więc mówią, że niekobieca, ale mam zbyt dużą nadwagę. Niebotyczny, rozbestwiony biust, który działa jak magnes na niedotulonych. Włosy – liany, czarne i długie, czynią ze mnie grzeszną, niepozorną blondynkę. Ruda, daj siebie – chcą. Okej, bierzcie i jedzcie z tego tekstu wszyscy”.
Polecam z pełnym przekonaniem.
Alicja Kaszyńska, redaktorka, autorka książki Jak napisać, przepisać i z sukcesem obronić pracę dyplomową?